Nie napiszemy tu dokładnie jakie kwoty można uzyskać stosując metody ekologiczne ponieważ każdy przypadek jest inny lecz skupimy się na tym co oszczędzamy inwestując w ekologię, co da nam gleba oraz jak z nią współpracować aby było to dla nas rentowne. Początki mogą bywać trudne lub stwarzać złudzenie niemożliwych do wykonania ale tak nie jest, wiele gospodarstw w kraju I na świecie prowadzi tego typu działalność o znakomitych efektach bez ogromnej liczby hektarów czy niepotrzebnych z logicznego punktu widzenia maszyn.Skupimy się również na naszych przykładach aby realnie pokazać że się da I że rolnictwo permakulturowe jest dużo bardziej opłacalne niż tradycyjne ze względu na oszczędność:
Czas- łatwo wywnioskować że jeśli nie stosujemy środków ochrony roślin oraz nawozów sztucznych wymagających spędzenia czasu przy regularnym dostarczaniu oszczędzamy masę czasu. Liczymy go również rezygnując z niektórych czynności zwykle wykonywanych w tradycyjnym rolnictwie typu orka czy uprawa gleby oraz wybieranie I rozrzucanie obornika bo to zrobią za nas zwierzęta same dużo lepiej.
Zwierzęcy współpracownicy- Tak jak wspominaliśmy zwierzęta są naszymi współpracownikami tzn, same rozrzucają obornik, wdeptują go tworząc dla siebie wydajniejsze I bardziej odżywione pastwiska. Skracają regularnie trawę a do nas należy jedynie przepuszczanie ich codziennie na inne kwatery oraz w okresach tego wymagających dostarczanie siana. W uprawie warzyw dzieje się to samo dzięki życiu biologicznemu a w tym dżdżownicom, grzybom I bakteriom, które musimy uruchomić a one sobie świetnie poradzą w rozkładaniu materii potrzebnej naszym plonom do lepszego I zdrowszego wzrostu.
Środki ochrony- Nie używamy środków ochrony roślin co za tym idzie oszczędzamy pieniądze związane z zakupie ich, zastosowaniem maszyn, paliwo oraz czas. Zdrowe rośliny na zdrowej glebie mają wytworzoną większą barierę ochronną I lepiej potrafią bronić się przed chorobami, szkodnikami I.t.d. A nawet w czasie konieczności naturalne środki ochrony są po prostu dużo tańsze ponieważ możemy zrobić je sami.
Paliwo- w wielu gospodarstwach stoi szereg maszyn używanych tylko raz do roku. Kosztują masę pieniędzy przy niewielkim wykorzystaniu mimo faktu iż można takie chociażby bardziej ekonomicznie wynająć jako usługę. Panuje przekonanie że bez parku maszyn gospodarstwo nie istnieje ale czy nie bardziej opłaca się wydać parę tysięcy w usługę w ciągu roku niż pareset tysięcy jednorazowo, gdzie maszyny najczęściej nie będą w połowie nawet wykorzystane? Nie jest to reguła a zaznaczenie dużego odsetka gospodarstw gdzie inwestuje się w maszyny tylko po to aby stały większość roku. Jest coraz więcej miejsc, gdzie można podglądać jak prowadzi się działalność na około 20ha nawet bez jednego ciągnika nie mówiąc już o braku innych sprzętów rolniczych z bardzo dobrym efektem. Wiadomo, jeśli jest dużo pracy ciągnik będzie konieczny ale lepiej przemyśleć czy na prawdę jest nam niezbędny on czy inne maszyny. Nie piszemy o obszarnikach gdzie bardziej opłaca się kupić kombajn czy inne maszyny lecz o większości małych gospodarstw, które dążą do tego aby mieć jak największy park maszyn nie wykorzystany nawet w połowie. Takie korzystanie z usług również napędza lokalną gospodarkę I nie tylko my czerpiemy korzyści z zaoszczędzonego czasu ale również lokalny przedsiębiorca ma pracę I może ją komuś dać.
Nawozy- sztuczne nawozy to zmora permakultury, dostarczają składników roślinom doraźnie zabijając życie biologiczne. Nawóz kosztują, rozsiewanie ich kosztuje oraz zajmuje wiele czasu. Przygotowanie dobrej gleby jest czasochłonne ale niesie mniejsze straty I więcej odda niż sypanie sztucznych granulek. Nawóz organiczny będzie oddziaływał długoterminowo I powoli oddawał składniki pokarmowe budując warstwę gleby natomiast sztuczny zadziała tylko jednorazowo zabijając życie glebowe I znikając z niej.
Cena produktu końcowego- produkt ekologiczny lub wyhodowany/uprawiony metodami jak najbardziej zbliżonymi do naturalnych będzie produktem wartościowszym dla konsumenta. W wielu miastach I wioskach zwiększa się świadomość tego co jemy, że warto wydać więcej na zdrowsze jedzenie niż kupić więcej badziewia ponieważ wszystko to się w przyszłości odbije I teoretycznie zaoszczędzone pieniądze pójdą w piach. Produkt tak stworzony będzie bardziej wyrazisty, w wielu przypadkach bardziej smaczny a co najważniejsze wolny od środków ochrony roślin oraz antybiotyków gdzie już stało się czymś normalnym że na sklepowych półkach przekraczane są normy pozostałości środków pouprawowych. Świadomy klient jest w stanie zapłacić za produkt tyle ile jest wart a wierzcie że warto inwestować w tego typu produkty. Nie sztuką jest sprzedać plony za bezcen a później mieć pretensje że skupy mało płacą. To rolnik powinien budować własny rynek zbytu I ustalać cenę, za którą chce sprzedać zwłaszcza w dobie internety, kiedy można dotrzeć wszędzie lecz trzeba po prostu chcieć.
Inwestycja w jakość gleby- chyba jeden z najlepszych aspektów ponieważ gleba to nie skarbonka, w którą się wkłada I nic nie wyciąga lecz inwestycja zwrotna. Czym bardziej nakarmimy glebę tym więcej od niej dostaniemy a z roku na rok będzie jeszcze bardziej wydajna przy racjonalnej gospodarce. Warto trochę pomęczyć się z budową warstwy organicznej jaka by nie była ponieważ będzie w stanie dać nam tyle, aby zwróciło się z górką I to nie są nasze wymysły. Gdyby racjonalne dbanie o glebę I dostarczanie jej tego co potrzebuje było nierozsądne to wielu gospodarzy nie osiągnęłoby tylu sukcesów z ekologicznych upraw.
Minimalizacja strat- w permakulturze nie istnieje pojęcie strata, wszystko co ląduje na ziemi zostaje przez nią wykorzystane I oddane w inny sposób. Resztki, chwasty, obornik, czy materia organiczna wchłaniana przez glebę. Odżywiona gleba daje na lepszy plon oraz lepiej się rozwija co jest strategicznym punktem w gospodarce I na tym nam zależy. Niepożądaną “stratą” mogą okazać się rośliny zarażone chorobami lub nie skiełkowane nasiona ale dlatego używamy naturalnych środków ochrony roślin oraz zaprawiamy nasiona. Zdrowa gleba sprawi że rośliny będą odporniejsze na choroby a zwierzęta w dużo lepszej kondycji, co pozwoli nam unikać karmienia ich antybiotykami. Nie będzie też konieczności produkcji kiszonek dla zwierząt ponieważ będą one po prostu niepotrzebne dzięki lepszym I wydajniejszym pastwiskom. Kurki w chicken traktorach jedzące zielonkę będą w naturalny sposób składały lepszej jakości jajka o mocniejszej skorupce co wpłynie pozytywnie na ich stan zdrowia I zminimalizuje ryzyko pęknięcia jajka w przewodzie rodnym kurek. Zwierzęta na świeżym powietrzu żyją dłużej, mniej chorują a zapewniając odpowiednie ogrodzenia minimalizujemy zagrożenie wypadku lub drapieżników, których miejsce jest w dziczy na naturalnym terenie.
Przetwórstwo odpadów zielonych- resztki roślin, siana I materii organicznej można kompostować lub zostawić na powierzchni gleby I w tym I w tym przypadku dojdzie do rozkładu I wykorzystania przez rośliny w kolejnym sezonie. Zgrabione liście, resztki po wyciętych krzaczkach czy popiół, nic nie wyrzucamy a przerabiamy to na materiał dla roślin. Pozwala nam to oszczędzić na kolejnym wydatku czyli z roku na rok drożejących odpadach I ich wywozie. Brzmi to śmiesznie ale jest to oszczędność naszych pieniędzy I jednoczesna inwestycja w lepsze plony.
Lepsza jakość produktu końcowego- Zdrowsze warzywa, owoce czy jaja, produkty jakich oczekują klienci. Nie są produkowane na masową skalę lecz jest ich wystarczająco dużo aby żyć ze sprzedaży oraz samemu je wykorzystywać. Pozytywnie wpływają na zdrowi I nie trują nas pozostałościami chemicznych środków ochrony roślin. Niech nie zmyli was fakt że na sklepowych półkach leżą jabłka piękne, lśniące, kształtne bez żadnej skazy. Zdajecie sobie sprawę jaka ilość środków ochrony została wylana aby te owoce tak wyglądały? Kilkanaście razy w roku oprysk lub manipulacja przy drzewkach a w wielu przypadkach na koniec woskowanie aby dać Im “to coś” co złapie za oko. To tylko wygląd zewnętrzny nic nie wnoszący I ukrywający przykre fakty tradycyjnych upraw. Podniosą się za chwilę głosy że trzeba pryskać bo nic nie urośnie lub nikt nie kupi. Bzdura! Odsetek ludzi intensywnie poszukujących lokalnych ekologicznych rolników rośnie z roku na rok w każdym zakątku kraju I klient docelowy jest w stanie zapłacić godną cenę za nasz trud I pracę. Można spokojnie ominąć pośredników, którzy zarobią na rolniku dużo więcej niż on sam ale trzeba się nieco wysilić I pokazać klientowi “tu jesteśmy, możesz u nas kupić to, to I tamto” a drogą pantoflową czy drobną reklamą wszystko samo sie rozniesie bo tak działa marketing. Jeœli chcesz nas wesprzeæ udostêpnij lub zajrzyj na https://zrzutka.pl/d4xgzh
Comments