top of page
projekt niezwykłą farma

Zwalczanie szkodników w permakulturze.

Zaktualizowano: 4 paź 2019


Na temat zwalczania szkodników typu owady pisaliśmy już w poście odnośnie naturalnych oprysków. Teraz skupimy się na zwierzętach nieco większych uznawanych za „szkodniki” w cudzysłowie ponieważ każde stworzenie ma jakieś zadanie w przyrodzie. Wymienimy większość, opiszemy jak zniechęcić je do poczynania szkód na naszym terenie, co mogą dla nas dobrego robić lub jakie są przyczyny ich występowania. W większości przypadków jest to wina człowieka że zwierzęta nadmiernie bytują w naszym towarzystwie i za chwilę dowiecie się dlaczego.

-myszy – gryzonie wszędobylskie, żywiące się nasionami głównie zbóż. Utrapienie rolników, ogrodników i przeciętnych zjadaczy chleba (dla nasz są urocze). Nadmierna populacja tych gryzoni ma dużo szerszą genezę, którą trzeba lekko przedstawić. Myszy rozmnażają się na ziemi, gniazda robią zwykle w norach lub zagłębieniach. Może zabrzmi to brutalnie ale taka jest natura i podczas opadów część młodych topiła się w norkach redukując populację a przy dzisiejszych suszach po prostu zalanie im nie zagraża. Kolejną kwestią jest rak drapieżników typu ptaki drapieżne czy lisy, jastrzębie czy myszołowy potrzebują miejca, na którym mogą czatować na ofiarę. Drzewa na miedzach były idealnym miejscem do tego dopóki nie zostały usunięte i teraz nie mają jak z zasiadki wypatrywać myszy co za tym idzie polują głównie pod lasami lub w miejscach, gdzie mogą to robić. Lisy, wielu ich nie toleruje ale są odpowiedzialne za redukcję populacji myszy w znacznym stopniu. Wyjadają młode, łapią słabsze osobniki i wbrew pozorom są czyścicielami lasu. Na myszy jest wiele sposobów, trutek z góry nie polecamy ponieważ nigdy nie wiadomo jakie zwierze pokusi się o zatrutą myszkę i samo padnie ofiarą oraz chyba nikt nie chciałby rozkładającego się truchełka gdzieś między ścianami czy jakimś zakamarku. Dużo skuteczniejsze i bardziej humanitarne są żywołapki, kupne lub zrobione samemu pozwalają złapać żywe zwierzęta i wypuścić je z dala od siedlisk ludzkich np. w lesie gdzie świetnie sobie poradzą.

- szczury – ze szczurami jest podobnie jak z myszami lecz potrafią wyrządzić więcej szkód jeśli mamy np. kurki. Szczury nie pogardzą jajami, mięsem czy resztkami ze śmietników. W miastach widać je często nawet w ciągu dnia, nie każdy je lubi lecz trzeba przyznać że potrafią się dostosować do każdych warunków. Gryzonie te są nieco sprytniejsze od myszy i czasem trzeba kombinować wymyślniejsze pułapki. Nadmierna populacja szczurów również bierze się z powodu braku drapieżników o ile w miastach czyha wiele zagrożeń to na wsi mają komfortowe warunki bez większych stresów.


– lis potrafi wynosić ptactwo z kurników, rozgrzebać śmieci oraz narobić szkód na tyle dużych że ich właściciele słusznie mają dość. Przyczyną takiego zachowania jest brak pokarmu w lasach typu zające czy dzikie ptactwo, na które polują. Chcąc wykarmić siebie lub młode zmuszone są podchodzić do gospodarstw i podkradać najczęściej kurczaki co jest dla nich naturalnym zachowaniem i nie zmienimy tego. Odstrzał lisów chcąc nie chcąc pogorszy problem ponieważ zaleje nas plaga myszy lub szczurów. Jeśli chcemy chronić nasze zwierzęta rewelacyjnie sprawdza się do tego gęsta siatka pastuchowa dookoła kurnika i wybiegu. Lis się nie będzie próbował podkopywać ponieważ jeśli raz spróbuje dostać się do kurek lub innych ptaków zapamięta na długo że nie warto się do nich zbliżać i nie zaryzykuje kolejnej próby.


- szpaki – teoretycznie uznawane za szkodniki ponieważ późnym latem wyjadają owoce z drzew lecz większość nie zdaje sobie sprawy że jest to dość trudna relacja między gospodarzem a jego sąsiadem. Szpaki odpowiedzialne są za zjadanie ogromnej ilości owadów z naszego terenu a zjedzone owoce nie są przez te, które mieszkają z nami na co dzień lecz pobratymców przelatujących ze wschodu migrujących w cieplejsze regiony. W czasie znikania owoców tych „naszych” nie ma już na miejscu i mimo to warto zostawić chociaż trochę owoców dla nich ponieważ przez cały pobyt robią fenomenalną robotę zjadając dziennie ponad 200 owadów redukując populacje kleszczy, komarów i.t.d. Chcąc chronić nasze uprawy przed szpakami najlepszą formą będą siatki zakładane na krzaki i drzewka, przez które nie dostaną się ptaki.


- kuny – małe, zwinne, niedoścignione i tajemnicze drapieżniki. Żywią się myszami, ptakami oraz każdą możliwą drobną ofiarą. Redukują populacje myszy ale mogą wyrządzić szkody w budynkach oraz przydomowych zwierzakach. Dobrym sposobem mogą okazać się odstraszacze zapachowe, uszczelnienie miejsc wabiących je oraz obecność psa chociaż nie daję gwarancji. Czasem zapią się na żywołapki chociaż są niezwykle sprytne i ciężkie do walki. Przeciwnik jest wytrwały w działaniach ale podchodząc cierpliwie można tę walkę wygrać.


- nornice/krety – Niszczyciele ogrodowych upraw, zjadają rośliny korzeniowe, wyjadają dżdżownice i owady podziemne. Poniekąd pomagają nam pozbywać się niechcianych owadów ale dżdżownice są na wagę złota. Krety jak i nornice można zahamować dzięki wkopanej metalowej siatce o małych oczkach pod grządki lub rowy. Dżdżownice się przedostaną a ssaki w pogoni za nimi nie będą miały możliwości ich dopaść. Jest to jedna z najskuteczniejszych u nas metod i najbardziej korzystna dla obu stron.

Jeśli chcesz nas wesprzeć udostępnij lub zajrzyj na https://zrzutka.pl/farma-dla-zwierzat

74 wyświetlenia0 komentarzy

コメント


Post: Blog2_Post
bottom of page